niedziela, 28 lipca 2019

Nadchodzące produkcje Marvela

W końcu znalazłem chwilę, aby siąść i rozłożyć na czynniki pierwsze ostatnie oświadczenie Pana Kevina dotyczące przyszłości MCU. Ogłoszona Faza 4 będzie składała się z pięciu filmów i pięciu seriali. Możemy również domniemywać istnienia planów na kolejnych pięć filmów, które ukażą się w ramach Fazy 5, zaplanowanej na lata 2022-2024. Ygh, jak długo. Na najbliższy film Marvela musimy poczekać prawie rok.






Black Widow (maj 2020)


Niespecjalnie wiem, jak miałbym się wypowiedzieć w temacie tej produkcji. Ta postać nigdy mnie specjalnie nie ciekawiła ani nie fascynowała, była miłym dodatkiem, z którym chyba czasem nawet reżyserowie nie wiedzieli, co zrobić. Przydała się chociaż do zdobycia Soul Stone. Brutalne, ale tak to widzę. Film prawdopodobnie dostanie kategorię R, z czego wnioskuję, że zobaczymy odrobinkę brutalny film akcji okraszony smutną historią.

The Eternals (listopad 2020)


A to mnie nawet może ciekawić. Szybciutka geneza. Jedna z ras powstałych wskutek eksperymentów genetycznych przeprowadzanych przez Celestian. Generalnie bardzo potężni, tylko "odrobinę" wzorowani na mitologii greckiej. Na skutek powstałego między nimi konfliktu podzielili się na dwie frakcje, gdzie jedna pozostała na Ziemi, zaś druga zasiadła na Tytanie (tak, domek Thanosa). Z tego co wywnioskowałem, film będzie właśnie opowiadał o walkach Przedwiecznych z inną rasą stworzoną przez Celestian - Dewiantami. W obsadzie mamy całkiem niezły skład. Angelina Jolie, Salma Hayek, Richard Madden (Robb Stark), Kumail Nanjiani (genialny występ w dostępnym obecnie w kinach "Stuber"). No generalnie, to może być mniej więcej to, czego oczekiwałbym jako otwarcie po Infinity Saga.




Shang-Chi and the Legend of the Ten Rings (luty 2021)


A co to takiego? A to taki marvelowy Bruce Lee. Dobrze kopie po ryju, a jak trzeba to i doradzi. Z kim i jak go wiązać. No generalnie to przede wszystkim Mandaryn. Ten prawdziwy, nie podróbka, którą dostaliśmy w Iron Manie 3. A razem z nim cała organizacja Ten Rings. Internauci domniemają, że może to być jeden z antagonistów, który na dłużej zadomowi się w produkcjach MCU. Sam Shang-Chi miał wspólne elementy z Avengersami i Heroes For Hire. Prawdę mówiąc, biorąc pod uwagę wszystkie alternatywne uniwersa, prawie każdy miał kiedyś coś wspólnego z Avengers. Pewnie ja też.




Doctor Strange in the Multiverse of Madness (maj 2021)


Ochochochocho, kutasy latają. No na tę produkcję chyba czekam najbardziej ze wszystkich z Fazy 4. Reżyserem nadal pozostanie Scott Derrickson, który na swoim koncie ma również Sinister i Egzorcyzmy Emily Rose, w związku z czym film ma mieć bardziej charakter horroru. No jestem ciekaw, co z tego wyjdzie. Nic więcej nie chcę na razie wiedzieć, cierpliwie czekam.

Thor: Love and Thunder (listopad 2021)


Pierwsza reakcja: kurwa, co? Potem się dowiedziałem, że Natalie Portman zagra kobietę Thor czy coś takiego. Moja "konsternacja" zaczęła się pogłębiać. Nie mam pojęcia, co oni chcą tam odjebać. Thor w Ragnaroku i Infinity War był Thorem, który naprawdę powodował ciarki na karku. No przechuj, na którego nie zasłużyliśmy. W Endgame go zeszmacili, to teraz niech jeszcze zrobią z niego romansidło i nara. Przykrość, mam nadzieję, że się zaskoczę pozytywnie.





Disney+


To platforma, na którą mają trafić seriale, które w przeciwieństwie do produkcji Netflixa na przykład, mają być ważnym elementem MCU. Sprytne. Chcesz ogarniać, co się dzieje? Kupuj Disney+!! Jeśli chodzi o WandaVision (12 listopada 2020) to zapowiedziano, że będzie miał bardzo mocne powiązanie z Doctorem Strangem (7 maja 2021). Sprytne, bo to najlepsze, na co czekam, więc będę musiał obejrzeć serial. Jako pierwszy wyleci The Falcon and The Winter Soldier. Nie wiem, jakoś się nie jaram specjalnie, ale prawdopodobnie bardzo chętnie obejrzę. Mamy też Lokiego wśród zapowiedzi. Tak jak przypuszczałem, Kevin niebezpośrednio potwierdził, że serial może opowiadać o losach Lokiego po tym, jak uciekł z Tesseractem w Endgame. Nice. What if... Nie bardzo wiem, co o tym myśleć. Serial animowany? Generalnie mają to być historie z alternatywnego uniwersum. W internetach gorąco od pomysłu jakoby miała to być historia przedstawiona w Marvel Zombies, gdzie nasi ukochani superbohaterowie stali się łaknącymi mózgów zombiaczkami. Trochę mam bekę, ale pewnie spróbuję obejrzeć. Na koniec Hawkeye. Serial ma nam wyjaśnić niektóre dziury fabularne, gdzie Clint nam po prostu jakoś tak znikał, bo nie był zbyt ciekawy, żeby jego historia zmieściła się na dużym ekranie. No i dobra.



 Faza 5


I tu wiemy o pięciu filmach, które prawdopodobnie mają się ukazać od 2022 roku. I to w sumie ta faza mnie bardziej interesuje od wcześniejszej, bo mamy tu Black Panther 2, Guardians of The Galaxy vol. 3, Fantastic Four (!!!) oraz Blade. Oglądałem stare filmy o pogromcy wampirów i mam szczerą nadzieję, że ten film rozniesie wszystko. No i napatoczy się Kapitan Marvel 2. Powoli chyba zaczynam rozumieć, czemu kolejność jest taka a nie inna. Faza 4 prawdopodobnie ma nam trochę uporządkować uniwersum z innej strony, wprowadzić trochę nowych postaci, rozrysować wszystko jeszcze raz, dopiero później wjedzie wózek ze znanymi smakołykami. Jestem niesamowicie zaintrygowany jak nam rozrysują następne dziesięciolecie. Jejku, jak sobie przypomnę pierwszych Avengers z 2012 i jakie to było niesamowite, a siedem lat póżniej Endgame niszczy mózg. A teraz wszystko trzeba mniej więcej jeszcze raz. Na chwilę obecną pozostało tylko czekać i mieć nadzieję, że wszystko wyjdzie świetnie.

Na zakończenie, co się jeszcze udało ustalić. Gambit się nie odbędzie, a szkoda bo sama historia mogłaby wyjść naprawdę ciekawie na dużym ekranie. Za długo jednak nic z tego nie wychodziło, więc został usunięty. Co do New Mutants. Nie mam pojęcia. Nie mogę znaleźć żadnego oficjalnego stanowiska, poza tym z maja, gdzie przesunięto premierę na kwiecień 2020. Tyle ode mnie.

Pozdrawiam cieplutko

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz